Przed nami jeszcze dużo czasu, ale K. słusznie twierdzi, że max. 3 lata i będziemy musieli zmienić mieszkanie. True. Na razie jednak nie świrujemy i odnajdujemy się w nowej sytuacji. Co by nie mówić, niewiele się na razie w naszym otoczeniu zmieniło.
K. codziennie wyraźnie zmęczona i czasem nienajlepiej się czuje. Dużo je, a z nią ja :)
Coraz częściej jeździ też do pracy autem. I dobrze. W tych bydłowozach tylko ścisk i ludzie niemili. Na razie nie ma co marzyć, że ktoś jej miejsce ustąpi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz