18.6.15

Robimy masę

Mila po urodzeniu straciła na wadze. Przy wypisie miała ok. 2,5 kg. Okazało się, że "nieefektywnie ssie" i się po prostu nie najada. Zaczyna jeść i zasypia. Dlatego polecono nam dokarmianie (czyt. tuczenie). Zaczęliśmy jeszcze w szpitalu. Oczywiście mleko mamy ma priorytet. A potem dopychamy Bebilonem. Swoją drogą takie mleko w proszku to w cenie pewnie odżywki na siłkę jest. Puszka 800 g kosztuje ok. 60 zł.

W Opolu mleczarnia Zotta ma stacjonarny klep, w którym można kupić produkty nabiałowe. Nutricia w Opolu nie ma sklepu przyfarbrycznego, ale znalazłem sklep wirtualny. Niestety cena za opakowanie nie jest specjalnie tutaj atrakcyjniejsza niż w pierwszej lepszej drogerii. Nawet 2-3 zł drożej. No chyba że trzeba tutaj przypilnować jakieś promocje.Bebilon jest też w kilku innych miejscach w internecie dostępny, np. 6 opakowań za 300 zł, co daje puszkę za 50 zł. Znalazłem też serwis www.mlekolandia.pl.


Mała je coraz więcej i częściej. Nabrała już policzków i rączki widocznie większe. Mam nadzieję, że nie mutuje od tego mleka modyfikowanego. Dziś chwila prawdy na wadze w przychodni podczas wizyty kontrolnej.