7.12.14

Drugie USG

Chodzę jak nakręcony. Sprawia mi niesłychaną przyjemność pomaganie i usługiwanie K. we wszystkim. Whatever she likes, whatever she wants, wahetever she pleases... Zrobię wszystko. Nazywa mnie carebearsem i dobrze mi z tym. To dziwne, ale odkąd się dowiedziałem, wszystko trochę inaczej wygląda. Nawet na pracę zacząłem patrzeć inaczej. Na liście spraw istotnych spadła o kilka pięter. K. pokazuje mi drugie USB. Opowiada, że małe odwracało się do zdjęć w każdą stronę, pozując niczym rasowy model/modelka. Już teraz nie może usiedzieć na dupie. Jak ja.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz