26.2.15

Ohyda


Ze względu na podobno częsty w ciąży spadek hemoglobiny K. musi pić soczek buraczkowy. W wersji pure nie są to żadne mecyje, ale nawet zmieszane z jabłkiem jej nie wchodzi. Codzienny akt spożycia to istna męka, koniecznie osładzana zagryzieniem jakiegoś ciastka.

Solidaryzując się z K. zgłosiłem się do wypicia jednej buteleczki. Pomogłem sobie słomką. Muszę powiedzieć, że początek faktycznie niezbyt znośny, ale każdy kolejny łyk był już do przełknięcia i dawał jakąś nadzieję na szczęsliwe dobrnięcie do konća, w tym wypadku - do dna. Można sobie wyobrazić, że to przepyszny sok z jakichkolwiek cytrusów sobie wymarzycie, istne delicje i ambrozja w jednym. Niestety koniec końców ja i tak czuję piwniczny smak buraka. Sorry K. Ty to musisz pić, ja nie.

PS Z tego miejsca chciałbym pozdrowić wszystkich miłośników soków przecierowych. Zwłaszcza z buraków. Szacun!

16.2.15

Przewaga

Właśnie do mnie dotarło, że jeśli wszystko potoczy się pomyślnie, będę o jeden dzień ojca bogatszy. Tzn. K. będzie świętować dzień matki dopiero w kolejnym roku (maj 2016), a ja od razu. Jeszcze w czerwcu 2015 :)

14.2.15

Baloniku nasz malutki...

Oto jak pewna para z Kanady próbuje wyjaśnić, skąd się biorą dzieci. Fotograf Patrice Laroche namówił żonę, by kilkakrotnie sfotografować się w tym samym miejscu i w tych samych ubraniach w ciągu całego okresu ciąży.
Źródło: boredpanda







11.2.15

To wciąga

Szczerze, a nawet przeszczerze polecam darmowe szkolenia www.bezpiecznymaluch.com.pl. Byliśmy na takim razem z K. w szpitalu św. Rodziny przy ul. Madalińskiego. Było o tym, jak mąż może sobie radzić w nagłych wypadkach z ciężarną, jak postępować z niemowlęciem, kiedy się zakrztusi, upadnie, albo dozna bezdechu. Nawet o resuscytacji było. Pełny hol ciężarnych, ich facetów, a nawet rodzin z dzieckiem. Wszystko podane w bardzo zapadającej w pamięć formie i z humorem. Druga część poświęcona doborowi fotelików i ich mocowania też dał wiele do myślenia. Prowadzili ludzie z foteliki.info.

Była nawet mała agitka do oddawania krwi pępowinowej w celu magazynowania komórek macierzystych. Warto, ale taka przyjemność dość słono kosztuje. 700 za pierwsze pobranie a potem po 300 co rok za magazynowanie.

Dookoła poustawiało się sporo standów z reklamówkami i próbkami. Wyszliśmy z pełną torbą.  A co najważniejsze - wszystko za free. Trwało to co prawda wszystko ponad trzy godziny, ale wysiedziałbym od początku do końca.

Oczywiście zgłosiłem się na ochotnika do symulacji ciąży w aucie i zapinania pasów. Co pewnie wyglądało dość komicznie. Założyli mi ciężkie homonto i kazali zapiąć pasy przez taką specjalną szlufkę, która obniża część biodrową pasów bezpieczeństwa. Sęk w tym, że przez ten brzuch w ogóle nic nie widziałem i musiałem robić wszystko na czuja.

 K. od razu puściła na fejsika...
Jak tylko przestała pękać ze śmiechu.


No ubaw po pachy po prostu... po prostu no... I się zaczęło...



Za te męki i bóle dostałem gadżety od NUK. Mnie przyda się zwłaszcza butelka na mleko matki pewnie...

9.2.15

Lekcja

K. Zapisała nas na zajęcia pt. Bezpieczny maluch. Na Madalińskiego. Dowiemy się, jak bezpiecznie przytulać dzieccko. A może też powiedzą, jak sprzedać i na tym nie stracić?
W ogóle bardzo fajny zestaw darmowych zajęć mają w tym szpitalu św. Rodziny. I dużo ciekawych ulotek.

8.2.15

Leci bocian leci

Jak zdjęciem oznajmić światu, że powiększy się rodzina? Tutaj dwa sposoby, które spodobały mi się najbardziej.
A tutaj jeszcze więcej i kolejne nowe pomysły
O a tu nawet jakiś polski akcent imienny :)
Źródło: Boredpanda

6.2.15

Mk 10,13-16

Nie rozumiem tego całego zamieszania wokół słów papieża o karceniu dzieci. Przecież nie od dziś wiadomo, że dziecko powinno wiedzieć, co to jest dyscyplina. Nawet K. mówi, że dziecko powinno być odpowiednio prowadzone. A przecież chyba się zna, nie?

Mk 10,13-16 (13) "Przyprowadzano do Niego dzieci, aby je dotknął. Uczniowie zaczęli je strofować".

Odwieczny dylemat...

Metalowe abecadło

"Tak w miłości do metalu od najmłodszych lat wychowano mnie..."

A na końcu i tak wygrywa... mama :)



"momomomopi"

4.2.15

Półmetek

Tzw. połówkowe USG. 380 g wagi. Jest w niej trochę kobiecej wstydliwości (zakrywała rączkami buzię przed wzrokiem natrętów i intruzów) i trochę zadziorności (próbowała ugryźć głowicę ultrasonografu przyciskającego brzuch K.).

Masowanie ego

A tu jeszcze jedna reklama, którą panowie tatusiowie mogą sobie poprawić samopoczucie...

Deal cd

Nie doceniłem tej rossmannowskiej karty rabatowej Rossnę. Właśnie za darmo dostałem oliwkę przeciw rozstępom. Będzie jak znalazł, bo ostatnio od jedzenia i zimy też mi brzuch rośnie.

3.2.15

Cytat 2

Na co komu chłopak. Z chłopców nic dobrego nie wyrasta... (Rhett Butler, Przeminęło z wiatrem)

1.2.15

Ojciec Polski

Tak właśnie powinienem nazwać tego bloga. Ale jak się okazuje, ktoś mi wcześniej pomysł ukradł. Z drugiej strony na taki tytuł trzeba najpierw zasłużyć. Przede wszystki tym ojcem być... BTW brzmi trochę jak koń polski.

Asystent

K. powiedziała mi, że obserwując mój dystans do tego wszystkiego i nieprzejmowanie się nagłymi wizytami, skłania się do tego, żebym był obcny przy porodzie. Her Grace is Most Gracious. Tylko żebym nie narobił jej wstydu. Odpadnę zanim jeszcze lekarz zaaplikuje znieczulenie.

Żelazna - izba przyjęć - raz trzeci

Za trzecim razem izba przyjęć feels like home already. Na szczęście był to fałszywy alarm. Ale swoje prawie trzy godzinki trzeba było odsidzieć. Brawa dla K. za pokonanie piątkowych godzin szczytu w Warszawie samochodem. Przyszły tatuś nie mógł prowadzić, ponieważ w trakcie pierwszej połowy meczu naszych szczypiornistów z Katarem zdążył już spożyć całe piwo. I do tego został ściągnięty z miasta.
Tym razem na korytarzu bardziej międzynarodowo. Polsko-niemiecka parka (ona Polka, on Niemiec), jakaś dziewczyna w obcym języku prosi o przekazanie jakiegoś prezenciku w torebce siostrze, która właśnie urodziła. Obsługa mówi świetnie po angielsku (pani Dominika R. wyjaśniła wszystko, kiedy zapisywać się na położną i jak jest z pokojami). Posłuchałem sobie bicia serca dwójki obcych nienarodoznych jeszcze dzieci (KTG naprawdę głośno słychać z gabinetu). Obejrzałem setki powtórek z meczu naszych z Katarem (oczywiście znowu sędzia skrzywdził naszą narodową dumę). I przeczytałem, że za każdy poród kosztuje szpital 3400 zł. Tymczsem NFZ refunduje około 1800. Słabo?

Bezpłatna szkoła rodzenia

Lokalizacja nie zaskakuje. Białołęka. Czyli wylęgarnia. http://tustolica.pl/bezplatna-szkola-rodzenia-na-berensona_69161

A gdzie tatuś???

Ubiory ciążowe

Czy nie ma ładniejszej nazwy po polsku? Może od razu upiory. Albo namioty.