7.12.14

Będziesz tatusiem

Nie przypominam sobie, czy kiedykolwiek zastanawiałem się, czy wyobrażałem sobie, jak zareaguję, kiedy usłyszę te słowa. Pamiętam jednak doskonale, jak zareagowałem, kiedy je faktycznie usłyszałem. W ułamku sekundy łzy wzruszenia napłynęły mi do oczy (tak reaguję, kiedy się wzruszam) i rzuciłem się w uściski żony.

"Wiesz, co to jest?" Pokazała mi jakiś wydruk przypominający negatyw z jasną plamką w kształcie fasolki. "Będziesz tatusiem".  Do końca dnia już nie mogłem się uspokoić i pełny ekscytacji chodziłem po mieszkaniu, a potem nie mogłem zasnąć. Pełny obaw: jak to będzie? W końcu nie do końca byłem przekonany do posiadania dziecka, ale też czasem przechodziło mi przez głowę: czy nigdy nie będę żałował nieposiadania. A teraz jest.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz