Domyślam się, że to skarpetki po francusku. To kolejne - po zabytkowej grzechotce - znalezisko moich rodziców (a Mili dziadków) z czasów mojego własnego niemowlęctwa. Przy czym, jak widać na załączonym obrazku, jest to egzemplarz raczej dziewczęcy, a więc przeze mnie nie był używany. Można by rzec "nówka-sztuka", gdyby nie fakt, że te skarpetki mają 35 lat.
Rozterki początkującego ojca. Zapraszam do komentowania, lajkowania i szerowania. Przyciski pod wpisami :)
22.8.15
20.8.15
Podobni czy niepodobni?
Dla ułatwienia zdjąłem okulary. Kolega twierdzi, że muszę popracować nad pulchniejszą twarzą. Na razie pulchniejszy zrobił mi się tylko brzuch.
19.8.15
Więdnę
Chwaliłem się i żartowałem, że w końcu się wyśpię. Tzn. przez te kilka dni, kiedy dziewczyny będą w Nowolesiu, a ja w pracy w Warszawie. Tymczasem żadnej poprawy jakości snu nie zauważyłem. Jest za to pustka w domu i tęsknię za nimi. Zwłaszcza kiedy K. podsyła mi zdjęcia. Np. takie ze spacerów po Wzgórzach Niemczańsko-Strzelińskich. Specjalnie dla K. i Mili rozwinęli asfalt do samego lasu.
14.8.15
Szumiś
Prezent od babci. Szumiący miś, który koi, uspokaja i usypia. Natrafiłem nań przypadkiem, czytając tekst w Pulsie Biznesu. Efekt podobny do włączonego pochłaniacza kuchennego. Miś jest bardzo ładnie wykonany, ma szeleszczące łapki i magnesy, dzięki którym można go zaczepić np. na balustradzie łóżeczka. Albo dzięki szeroko rozstawianym łapkom zahaczyć na ramieniu tatusia, kiedy obiema rękami trzeba kołysać Milę.
Ale clue programu tkwi w głowie. Mieści się tam malutkie urządzonko, które szumi. Przypomina mały wykrywacz dymu. Po prostu wkłada się je do głowy misia i zapina rzep. Szczerze mówiąc, myślałem, że będzie to raczej szum typu suszarka albo okap kuchenny, a brzmi to trochę jak szum krótkofalówki. Ale działa. Można regulować głośność, a zresztą po kilkudziesięciu minutach sam się wyłącza. Super sprawa.

Gdyby ktoś miał ochotę kupić, to szczerze polecam www.whisbear.com, a sklepik stacjonarny jest też na Powiślu na Solcu.
Co prawda Szumiś to nazwa zarezerwowana dla konkurencyjnego produktu, ale u nas się przyjęła.
Szafiarka
Nie jest dobrze. Mila lubi zaglądać do szafy z ubraniami. Bardzo ją tam wszystko ciekawi. Nie jest to dobra wróżba dla portfela rodziców.
12.8.15
10.8.15
Subskrybuj:
Posty (Atom)