Ten wpis nie ma nic wspólnego z polityką. To swoisty protest przeciw niskiej jakości gumowym kaczuszkom do kąpieli sprzedawanym w Smyku. Te mające w założeniu umilić Mili czas podczas kąpieli zabawki to jedna wielka tandeta. Oczywiście trzymają się na powierzchni wody, jak zapewniano w Smyku. Ale nikt nie powiedział, że nie trzymają pionu. Pływają albo bokiem albo kuprem w górę. Nie dziwię się, że Mila niespecjalnie skupia uwagę na martwym drobiu. Lipa. Nie polecam.
Rozterki początkującego ojca. Zapraszam do komentowania, lajkowania i szerowania. Przyciski pod wpisami :)
29.12.15
14.12.15
Po angielsku czytanie
K. taki wpis popełniła na facebooku.
Chętnie bym skomentował, ale ja nic po angielsku nie fersztejen. Tam chyba coś o wodzie jest.
Chętnie bym skomentował, ale ja nic po angielsku nie fersztejen. Tam chyba coś o wodzie jest.
8.12.15
Szumiś dla Charlotty i Zuckerberga
Dowiedziałem się, że Szumisia z Polski ma Charlotte, córka księcia Williama i Kate oraz córka Zuckerberga. Czyli napiszę inaczej: takiego Szumisia jak Mila ma także brytyjska księżniczka i facebook-baby.
Pisał o tym Puls Biznesu
O i tu też...

A o samym Whisbear pisałem już wcześniej tutaj.
Pisał o tym Puls Biznesu
O i tu też...

A o samym Whisbear pisałem już wcześniej tutaj.
6.12.15
Smoki
To już trzecia tura smoczków Mili. Zwykle kupujemy po dwa. Tym razem K. nieco pospieszyła się i postanowiła wypróbować smoczki Lovi (marka Canpol Babies). Smoczki jak smoczki, kawałek gumy i plastiku. Jednak Mili Lovi nie bardzo podszedł. Przede wszystkim NUK, do którego się przyzwyczaiła ma "cycek" nieco zakrzywiony do góry, a Lovi zupełnie prosty. W związku z tym Mila szybko się nudzi innym smoczkiem i go po prostu wypluwa. Jedyną frajdę, jaką ma z nowego smoczka to zaciskanie go swoimi bezzębnymi dziąsełkami i wyciąganie go z buzi, czemu towarzyszy wyraźnie słyszalny klik. Jednak zasypiać to ona jednak woli nadal z NUKiem.
Wracamy do żabki
Kiedyś już poświęciłem post porównaniu płynów do mycia butli. Pisałem wówczas też o płynie Dzidziuś (Pollena). Teraz miałem okazję wypróbować. To jeden z najtańszych płynów (ok. 8-9 zł) i spełnia swoja rolę. Jest jednak dla mnie dość gęsty i pieniący się. NUK (12-13 zł) z kolei zbyt rzadki i w związku z tym mało oszczędny. Pośrodku stawki (11 zł)jest Frosch, do którego właśnie wróciliśmy. Gęstość płynu, spienienie i łatwość wypłukiwania w sam raz.
Kiedy owoce?
Czekam na przeciery owocowe, bo już nie mogę tych warzywnych absolutnie pozbawionych smaku świństw. Czego nie zje Mila, ja kończę.
Idealne uzupełnienie bujaka
Krótko i na temat: firma Tiny love (made in Israel). Fikuśny pałąk, który można przyczepić do wózka, łóżka czy bujaczka. U nas zamontowany jest właśnie do bujaka. Od smętnych pałąków towarzyszących zwykle leżaczko-bujaczkom (a kilka już przerobiliśmy) różni się tym (i różni zdecydowanie na plus), że można ten pałąk dowolnie zginać, dzięki czemu Mila ma akurat w zasięgu dłoni to, czym chce się akurat bawić. A jest w czym wybierać - naciągany wiatraczek, lusterko, szeleszczące motylek, słonko i kwiatek, kuleczka z koralikami. Dla Mili bujak teraz nie istnieje bez tego.
Gwiazdki
To miał być zupełnie inny projektor, ale koniec końców Mila go nawet polubiła. A już zdążyłem do wystawić znów na sprzedaż. Gra i wyświetla kolorowe wzorki przez trzy różne przeźrocza. A najciekawsze, że Mila pasjami przestaje się interesować tym co wyświetla i gra, a bardziej interesuje ją wciskanie przycisków. No i oczywiście włożenie sobie całej gwiazdki do buzi, co przy jej gabarytach (gwiazdki, nie Mili) jest raczej niemożliwe.
Koszty
Po pięciu miesiącach ustalają się pewne stałe koszty utrzymania: na bebilon i pieluchy idzie jakieś 100 zł na 10 dni. Tzn. miesięcznie ok. 400 zł. Tak, wiem i pamiętam, że modyfikowane mleko, czyli tzw. suple, to nic w porównaniu z prawdziwym matczynym. Na pocieszenie dodam tylko, że K. nadal ściąga. Poniżej porównanie składników odżywczych prawdziwe vs sztuczne. Te maczkiem zapisane składniki świadczą na korzyść tego oryginalnego.
Subskrybuj:
Posty (Atom)