To już trzecia tura smoczków Mili. Zwykle kupujemy po dwa. Tym razem K. nieco pospieszyła się i postanowiła wypróbować smoczki Lovi (marka Canpol Babies). Smoczki jak smoczki, kawałek gumy i plastiku. Jednak Mili Lovi nie bardzo podszedł. Przede wszystkim NUK, do którego się przyzwyczaiła ma "cycek" nieco zakrzywiony do góry, a Lovi zupełnie prosty. W związku z tym Mila szybko się nudzi innym smoczkiem i go po prostu wypluwa. Jedyną frajdę, jaką ma z nowego smoczka to zaciskanie go swoimi bezzębnymi dziąsełkami i wyciąganie go z buzi, czemu towarzyszy wyraźnie słyszalny klik. Jednak zasypiać to ona jednak woli nadal z NUKiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz