Kiedyś (w zamierzchłych latach 80. XX wieku), a znam to z opowieści własnych rodziców, nie było ze smoczkami problemu. To znaczy był podstawowy - smoczków nie było. Nie było w sprzedaży. Więc ten jedyny czy dwa w posiadaniu wykorzystywało się na maksa i kiedy otwór zrobił się już za mały do ssania dla dziecka - ciach - odcinało się końcówkę by zrobić nieco większą dziurkę.
A teraz, panie, jakieś smoczki z dziurką, dwiema, trzema, do kaszek, sraszek, a jeszcze jakieś trójprzepływowe, z których pokarm płynie w zależności od ustawienia smoczka. Trudno tym wszystkim żonglować.
Rozterki początkującego ojca. Zapraszam do komentowania, lajkowania i szerowania. Przyciski pod wpisami :)
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą smoczek. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą smoczek. Pokaż wszystkie posty
22.2.16
6.12.15
Smoki
To już trzecia tura smoczków Mili. Zwykle kupujemy po dwa. Tym razem K. nieco pospieszyła się i postanowiła wypróbować smoczki Lovi (marka Canpol Babies). Smoczki jak smoczki, kawałek gumy i plastiku. Jednak Mili Lovi nie bardzo podszedł. Przede wszystkim NUK, do którego się przyzwyczaiła ma "cycek" nieco zakrzywiony do góry, a Lovi zupełnie prosty. W związku z tym Mila szybko się nudzi innym smoczkiem i go po prostu wypluwa. Jedyną frajdę, jaką ma z nowego smoczka to zaciskanie go swoimi bezzębnymi dziąsełkami i wyciąganie go z buzi, czemu towarzyszy wyraźnie słyszalny klik. Jednak zasypiać to ona jednak woli nadal z NUKiem.
25.9.15
Keta

Znacie ten ból? Trzymasz dziecko na rękach, a dzieciak pluje smoczkiem, który ląduje na podłodze. Aby uniknąć tego typu niepodzianek wymyślono mocowania, dzięki którym smoczek może sobie dyndać nawet wypluty ze zdwojoną siłą. K. była bardzo sceptyczna wobec plastikowego łańcuszka do smoczka, który dostalismy z pamiętnym zestawem NUK. A to dlatego, ze mocowanie do smoczka jest wyjatkowo duże. Tak duże, że Mila nawet niespełna dwumiesięczna była w stanie wyciągnąć sobie z buzi smoczek przypadkowo zahaczajac rączką o ten zaczep. Za to NUK-owy łańcuszek ma bardzo przyjemny dla oka klips z Kubusiem Puchatkiem, którym przypina się łańcuszek na przykład do ubranka.

Jako alternatywę nabyliśmy drogą kupna nieco przyjemniejszy, krótszy i mniej inwazyjny sprzęt. W Rossmannie za niecałe 10 zł można kupić tasiemkę zamiast łańcuszka. Zamiast plastikowego zaczepu na smoczek jest silikonowe kółko, przez które bez problemu przeciska sie uchwyt smoczka. Natomiast mocowanie do ubranka odbywa się za pomocą nieco większego klipsa, między który wtyka się fragment ciuszka, a następnie całość zaciska. To oczywiście nieco gorsze rozwiązanie niż prosty klips, ale duży plus za silikonowe mocowanie smoczka i zgrabną tasiemkę.
1.9.15
Na zmywaku po raz enty
Dziś z Oblatywaczką Milą przetestujemy utensylia do mycia dziecięcych butelek i akcesoriów, czyli po polsku - szczotki.
Nabyliśmy drogą kupna dwie takie szczoty. Obie firmy Canpol Babies. Pierwsza z nich to typowa szczotka do butelek z uchwytem w kształcie misia. Sprzedawana jest chyba w dwóch wersjach koloru. Nie pamiętam już jednak tej drugiej. Cena: 6-7 zł. Co tu dużo pisać - po prostu szczotka do butelek. W zestawie sprzedawana z taką mniejszą szczoteczką do czyszczenia smoczków. I właśnie ta malutka mi się najbardziej podoba. Ten ozdobnik w kształcie misia może i ładnie wygląda, ale trudno nakłada się go np. na haczyk w kuchni.
Drugi rodzaj szczotki również występuje w kilku wersjach koloru, ale paleta barw jest tu zdecydowanie szersza. My wybraliśmy czerwień. Solidna szczotka za 8-9 zł. Bardzo praktyczne zakrzywienie pozwala doczyścić zakamarki butelki. Choć po 2 miesiącach używania zauważyliśmy już pewne zmęczenie materiału w postaci mocno rozgiętego włosia. Nie do końca też wiem, co autor miał na myśli z tą gumową końcówką. Nie sądzę, by było to do czyszczenia smoczków, bo niby jak? Może z resztek jedzenia w smoczku? Gdzie tam! Przecież nic gęstszego od mleka i wody przez smoczek nie przejdzie. A może służy to do skrobania zaschniętych resztek mleka wewnątrz butelki? Może, ale który rodzic dopuści naczynia swojego dziecka do takiego stanu?
Więc z nudów można sobie tą gumką też w nosie podłubać.
A rak szczerze? Wystarczy kupić normalny wycior do butelek na dziale małe AGD za 2-3 zł i zmieniać co 2 miesiące. Gwarantuję, że da radę.
12.8.15
25.7.15
12.7.15
Subskrybuj:
Posty (Atom)


