Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dziecko. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dziecko. Pokaż wszystkie posty

23.5.16

Nagroda

Po raz drugi jest fejm za publikację w "Dziecku". Tym razem za list godziwe wynagrodzenie w postaci książki z ilustracjami. Zbyt drobne ilustracje na razie, by Mila to załapała. Ale jak zdziebko podrośnie - będzie jak znalazł. A to już za chwilę


...





10.5.16

Historia lubi się powtarzać

I znowu :)

Domyślam się, że to był mój pełen oburzenia list, że wszystkie listy dołączane do marketingowych przesyłek, nawet adresowane do mężczyzn, rozpoczynają się od "Droga Mamo!".

Ciekawe, co dostanę tym razem? Ostatnio był krem na cellulit i jędrność piersi. I książka.

19.6.15

Lustereczko

To znowu jeden z tych gadżetów, których bym sam nie kupił. Ale że ją dostałem...
Akurat to lusterko udało mi się wynegocjować przy zakupie wózka. Nie chcieli nic zejść z ceny, ale dołożyli taki fant. Montuje się na zagłówku i dzięki niemu w lusterku wstecznym widzę buzię Mili (choć w tej chwili widzę tylko pusty fotelik i flanelową pieluchę).


Nie wiem, ile to kosztuje, ale przydatne. BeSafe Baby Mirror.

19.5.15

Nagroda

Nie żartowałem z tym kremem ujędrniającym push-up i maścią na cellulit za list w "Dziecku". Na szczęście przyszła też jakaś książka.

13.5.15

Fejm

Branżowe specjalistyczne nakładowe i znane szeroko w niektórych kręgach pismo "Dziecko" mnie publikuje. A właściwie mój list-awanturę w sprawie "przedszkolanek", o którym już tu pisałem (o odpowiedzi redaktor naczelnej także). Wystąpiłem w towarzystwie tematów typu problem z wędzidełkiem. Jest fejm! Są też upominki dla autorek (i autora) opublikowanych listów: krem ujędrniający biust i serum antycellulitowe. No comments.

16.4.15

Babygol

Zobaczcie, jak Neymar fetuje strzelenie gola PSG. 50. sekunda. Czyżby oznajmiał światu, że zostanie ojcem? Dziewczynki? Marca

4.3.15

Redaktor kontra przedszkolanka

Na nauczycielki wychowujące nasze dzieci w przedszkolu zwykło się mówić "przedszkolanki". Uległa temu nawet redaktor naczelna w marcowym wstępniaku do czasopisma Dziecko (a co? tak, kupiłem. Dziwne?). Nie jest to błąd językowy, mimo że przedszkolanka to równie dobrze może być dziewczynka w wieku przedszkolnym, podobnie jak przedszkolak - to chłopiec w przedszkolu.

Jednak dla wielu kobiet pracujących w przedszkolach może być to określenie krzywdzące. Mówiąc "przedszkolanka" traktujemy je z góry. A przecież osoby, którym powierzamy opiekę nad naszymi dziećmi to niejednokrotnie osoby z wyższym wykształceniem, wieloletnim doświadczeniem, zasługujące na szacunek, zaufanie i partnerskie traktowanie i coś więcej niż mówienie o nich i do nich per "przedszkolanka". Dlaczego tak rzadko mówimy o nauczycielkach w przedszkolu albo nauczycielkach wychowania przedszkolnego?
A kiedy dziećmi w przedszkolu opiekuje się mężczyzna, to zawsze będzie to nauczyciel przedszkola. I nikt nie pomyśli nawet o tym, by mówić o nim "przedszkolanek". Ale przed nazywaniem kobiet "przedszkolankami" jakoś nie mamy oporów.
Pozdrawiam wszystkie nauczycielki pracujące w przedszkolach.




A tutaj proszę. Zaszczyt. Odpowiedź:

Panie Marcinie,
dziękuję za list i uwagę.
Forma felietonu jest nieco inna niż normalnego tekstu, gdzie nie użyłabym formy przedszkolanka, a nauczycielka. W felietonie, w bardzo krótkim tekście trzeba zawrzeć uformowaną myśl i czasem sięga się do skrótów czy kolokwializmów. W tej konkretnej, opisywanej przeze mnie sytuacji, wypowiadała się pani zatrudniona jako "pomoc nauczyciela przedszkolnego" - szczerze mówiąc nie przyszło mi do głowy inne określenie niż popularna "przedszkolanka", by nie zakłócać rytmu zdania.
Ale ma Pan rację, w szczegółach zawsze tkwi sporo znaczeń i przekazów.
Pozdrawiam serdecznie!
Joanna Szulc