7.6.15

Baza

Zdjęcie z cyklu "Don't try this at home", czyli coś poszło nie tak...
Okazuje się, że kupić używaną bazę do naszego fotelika nie jest tak łatwo. I dobrze, że nie kupowałem w ciemno, tylko umówiłem się na przymierzenie. Znalazłem na olx.pl. Mimo że ta sama firma i nawet wydawało się ten sam model (przynajmniej z nazwy), a jednak jedno nowszy nie pasuje do wersji. Albo nowsza wersja jest inna, bo to jakiś bezpieczniejszy projekt (tak wierzę), albo - jak twierdzi K. - celowo wypuszczają na rynek co jakiś czas nowe modele z nowymi akcesoriami, tak by ludzie nie odkupowali od siebie, tylko zmuszeni byli kupować nowe. No więc skoro już byliśmy oboje to pobawiliśmy się w umocowanie fotelika w aucie pasami. Za pierwszym razem to w mistrzostwach montowania fotelików na czas nie miałbym szans. Ale za każdym kolejnym już coraz lepiej. A z przodu to już w ogóle 15 sekund. I co się okazało? Musimy maksymalnie odsunąć kanapę do tyłu, by pas objął przód fotelika. Ale może tak trzeba, albo po prostu mamy za krótkie pasy ;) Koszt: utrata miejsca w bagażniku. Auto trzeba zmienić :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz