To nic, że na razie nie ma śniegu. W oczekiwaniu na odpowiednie warunki pogodowe zajmujemy się intrygującym uchwytem z linką, który w tym momencie pełni rolę gryzaka.
Rozterki początkującego ojca. Zapraszam do komentowania, lajkowania i szerowania. Przyciski pod wpisami :)
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą gryzak. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą gryzak. Pokaż wszystkie posty
2.1.16
27.10.15
Gryzak
Zewsząd płyną do nas różne i bardzo mieszane opinie na temat uroków ząbkowania. Wszystko jeszcze przed nami, wszak Mila nie ma jeszcze 5 miesięcy. Natomiast oczywiście już od dawna z lubością wkłada sobie wszystko do buzi, najchętniej własny kciuk, po nim palec wskazujący, a następnie cały kułaczek, gdyby tylko zmieścił się do buzi.
No więc jest kilka wiszących, kolorowych, zabawek, które mają miękkie elementy do gryzienia, nawet jest jeden śliniak z gumowym narożnikiem z wypustkami. Ale dopiero to można nazwać gryzakiem z prawdziwego zdarzenia. Nie wiem tylko czy jest to malina, truskawka, czy może bakłażan. Ta zielona część w całości mieści się w ustach Mili. A w środku woda. Rozumiem, że to się schładza jak już nadejdzie godzina Z (od: ząbkowanie).
No więc jest kilka wiszących, kolorowych, zabawek, które mają miękkie elementy do gryzienia, nawet jest jeden śliniak z gumowym narożnikiem z wypustkami. Ale dopiero to można nazwać gryzakiem z prawdziwego zdarzenia. Nie wiem tylko czy jest to malina, truskawka, czy może bakłażan. Ta zielona część w całości mieści się w ustach Mili. A w środku woda. Rozumiem, że to się schładza jak już nadejdzie godzina Z (od: ząbkowanie).
Subskrybuj:
Posty (Atom)


