Ostatnio na jednym z hipsterskich portali internetowych będącym połączeniem serwisu parentingowego i sklepu internetowego znalazłem takie dziwadło:
Nazywa się to to "WhyCry" i w założeniu ma tłumaczyć na język ludzki różne rodzaje płaczu dziecka. Nie wierzę, że ktoś w to wierzy. I jeszcze ta cena: 225 zł. Ale znajdzie się głupi i to kupi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz